niedziela, 20 sierpnia 2017

Lancia Thesis, czyli konkurencja dla niemieckich limuzyn.

W 2002 roku zaprezentowano wiele pięknych aut, na przykład Mercedesa W211 czy chociażby Audi A8 D3, no i to...


Wtedy ten ogromny grill oraz nieco zezowate reflektory ksenonowe straszyły ludzi w koszmarach, lecz dzisiaj Lancia Thesis zdaje się mieć bardziej przemyślaną sylwetkę niż niejeden samochód. Dziwnie ukształtowana blacha, nazywana maską, skrywała kilka ciekawych silników. Pierwszym z nich było pięciocylindrowe, turbodoładowane 2.0 o mocy 185KM, które nie lubi się z LPG. Jeżeli myślicie że 2.0T powinno palić około 11-12 litrów w mieście, to czeka Was zderzenie z rzeczywistością. Ten silnik spala około 15-16 litrów benzyny przy zróżnicowanej jeździe.
Przecież przy takiej limuzynie nie liczy się spalanie, pomyślicie... To prawda, ale sprzęgło wymaga wymiany po około 60 tysiącach kilometrów, bo po prostu nie jest wytrzymałe. Dodatkowo liczne błędy czujników, których kontrolki zapalają i się i gasną bez powodu. To już nie przystoi limuzynie.
Drugim bardzo popularnym motorem napędowym tej limuzyny było 2.4 JTD o mocy 150 koni mechanicznych. Jego niewątpliwym atutem jest szeroka dostępność części, tanich części. Jednostka ta nie została "wyżyłowana", dzięki czemu jest w stanie przejechać około 250 tysięcy kilometrów bez naprawy wtryskiwaczy czy koła dwumasowego. Niestety wątpię że ktokolwiek chciałby przejechać tyle kilometrów osiągając pierwszą "setkę"  po 10 sekundach, spalając około 11.5 litrów ropy na 100 kilometrów. Lubianym silnikiem jest 3.0 V6 o mocy 215 koni mechanicznych. Bardzo dużo polskich kierowców uzbraja ten silnik w instalację gazową. Chwalą sobie to połączenie, jednakże trzeba wspomnieć że silnik ten może mieć problemy z uszczelką pod głowicą. Dodatkowo skrzynia biegów lubi szarpnąć przy zmianie biegów.


Tył tej rzadkiej limuzyny wygląda o niebo lepiej niż przód. Bagażnik nie jest zbyt pokaźny jak na limuzynę, lecz 400 litrów to wielkość zdecydowanie wystarczająca. Ograniczenie bagażnika wpłynęło jednak na wygodę i komfort jazdy, który jest po prostu ogromny.


Wewnątrz Lancii Thesis mogliśmy znaleźć kolorową nawigację satelitarną, telewizję, internet, telefon, podgrzewane oraz elektryczne fotele, czterostrefową automatyczną klimatyzację, 4 elektryczne szyby, elektryczne lusterka, adaptacyjny tempomat, czujnik zmierzchu, automatyczny hamulec postojowy, rozpoznawanie kierowcy i automatyczne ustawianie ustawień pod niego, bezkluczykowy dostęp do auta, utrzymywanie temperatury wewnątrz podczas upałów, oraz podgrzewanie płynu chłodniczego aby szybciej nagrzać wnętrze auta w zimie... Na prawdę sporo udogodnień dostawaliśmy w standardowej wersji tej limuzyny. Niestety jako że jest to włoskie auto, to bardzo dużo usterek związanych jest właśnie z tymi udogodnieniami, szczególnie dzisiaj, kiedy kilka z nich może już nie działać. Ciekawym dodatkiem w tejże Lancii były piloty do radia czy telewizji.


Lancia, poza użyciem magnezu do niektórych elementów wyposażenia, pieczołowicie wykończyła wnętrze, co było niespotykane dla włochów. W 2006 roku, na setną rocznicę istnienia marki, Lancia wypuściła Thesis Sportiva, która mogła otrzymać tylko dwa kolory-srebrny lub czarny. Oczywiście oba metaliczne, oczywiście kosztowała więcej, oraz miała więcej aluminiowych wstawek, oraz 18-calowe felgi aluminiowe.


Typowymi bolączkami Lancii Thesis są resory przedniej i tylnej osi. Są po prostu delikatne, ponieważ aluminiowe. Niestety konstrukcja tylnego zawieszenia jest tak skomplikowana, że nie można użyć zamienników, a oryginały należy ściągać z Włoch... Jest tak, z powodu zaledwie 16 tysięcy egzemplarzy, które wyprodukowano. Za tarcze i klocki hamulcowe należy zapłacić około 320zł, natomiast za amortyzatory 380zł. Biorąc pod uwagę klasę tego samochodu to mało, ale należy też pamiętać o usterkach, o których wspomniałem... Ceny wahają się pomiędzy 8 a 20 tysiącami złotych. Niestety nie możemy tu mówić o zadbanym egzemplarzu, ponieważ w każdym momencie może się coś w niej zepsuć. Z drugiej strony wcale nie musi tak być jeżeli ktoś wie jak obchodzić się z Thesis'em.



3 komentarze: