...czyli Infiniti G35
A dokładniej Infiniti G V35, pomimo tego iż emblematy ukazują G35... Cóż... Japończycy potrafią wszystko pomieszać. Tym niemniej samochód ten zasługuje na trochę uwagi z Waszej strony. Tym bardziej marka Infiniti, czyli "bogatsza wersja" Nissana, występująca od 1989 roku. Jednakże model ten produkowano w latach 2002-2007, i miał on być luksusową ostoją dla coupe oraz sedanów, szybkich sedanów. Zacznijmy jednak od wyposażenia. W podstawowej wersji dostawaliśmy: skórzaną tapicerkę, tempomat, drewniane wstawki, czujnik zmierzchu, elektrochromatyczne lusterko wsteczne oraz lusterka boczne, automatyczną klimatyzację dwustrefową, światła xenonowe czy elektrycznie ustawiane fotele.
Dodatkowo mogliśmy poprosić o nawigację, szyberdach, czy skrzynię automatyczną z pięcioma przełożeniami. Dużą zaletą Infiniti jest to, że jest bardzo mało awaryjne. Krąży stwierdzenie iż mało awaryjne auta produkowano do 2002 roku, a japońskie do 2006. Z pewnego źródła wiem, iż Infiniti może być bardzo awaryjne, lecz są to nowsze modele, produkowane od 2009 roku. Tym niemniej dużym atutem V35 jest całkiem niski poziom hałasu wewnątrz auta. Z drugiej strony słychać pomrukiwanie 3.5 litrowego V6 o mocach od 260 do 298 koni mechanicznych, pochodzące z Nissana 350z. Jeżeli zdecydujecie się na wersję z manualną, sześciobiegową skrzynią biegów, możecie odczuć pewne zmęczenie przy jeździe po mieście, ponieważ przełożenia mają dziwne zasięgi.
Drugim mocnym atutem Infiniti jest jego stylistyka, która powala, po prostu powala. Dostępność części zamiennych jest całkiem spora, ponieważ te z 350z czy Murano są identyczne, a odrobinę tańsze.
Płynnie przechodząc do minusów...
Duża masa własna, bo około 1500kg, sprawia iż nie czuć tych prawie 300 koni, pomimo 5.8 s dzielących nas od "pierwszej setki". Niestety waga przekłada się też na spore spalanie-około 16 litrów benzyny w mieście, natomiast 12 litrów na trasie.
Jeżeli chodzi o elementy eksploatacyjne, to na szczęście zawieszenie jest całkiem trwałe, tak więc na naszych drogach nie powinno być bardziej awaryjne, niż w każdym innym samochodzie. Jeżeli chodzi o klocki i tarcze hamulcowe, to za komplet na przednią oś należy zapłacić około 300zł, jednakże fabryczny zestaw hamulców Brembo nie cieszy się dobrą opinią, i użytkownicy doradzają zamianę na potężniejsze tarcze. Mowa tu o czterotłoczkowych zaciskach i tarczach o średnicy 355mm firmy Akebono. Jednakże istnieje wiele zamienników wartych rozważenia, nawet mniejsze(330mm) tarcze powinny wystarczyć. Powinienem powiedzieć teraz o amortyzatorach, tak więc za komplet amortyzatorów na przód należy zapłacić około 500 złotych.
Koszty utrzymania jednak mogą szybko wzrosnąć, jeżeli będziecie nadużywać silnika kiedy jest zimny, jednakże tego trzeba unikać w każdym samochodzie, lub jeśli przegapicie wymianę oleju, LUB jeżeli będziecie oszczędzać na oleju... Wtedy panewki mogą się obrócić.
W 2005 roku przeprowadzono face lifting, który usunął problemy z jakimi borykała się manualna skrzynia biegów czy sprzęgło, usunięto hamulce Brembo, powiększono ekran nawigacji, wprowadzono elektrycznie uchylane fotele(dla wersji coupe), dodano czerwone obszycie kierownicy oraz drzwi, zintegrowano zegarek z wyświetlaczem klimatyzacji. Generalnie zmieniono tylko wnętrze. Jeżeli chodzi o aspekt mechaniczny, to zmieniono odcięcie obrotów silnika na 7000 a zawieszenie sportowe zostało umieszczone w wersji podstawowej wyposażenia, chyba że wybieraliśmy skrzynię automatyczną.
Trochę się rozpisałem, ale ciężko opisać to auto w dwóch słowach, tak jak jego cenę na rynku wtórnym. Waha się ona w przedziale od 22500zł do aż 40000zł. Na szczęście większość egzemplarzy jest całkiem nieźle zadbana, a silniki nie narzekają zanadto na instalację gazową, tak więc możemy mieć za w miarę małe pieniądze luksusowe, przyciągające uwagę, mało awaryjne auto.
Jeżeli macie jakieś przemyślenia na temat tego Infiniti, dajcie znać w komentarzach. Jeżeli doceniacie moją pracę włożoną w tego bloga, to udostępniajcie tego, jak i każdego innego posta :D
Ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńprzydatny wpis!
OdpowiedzUsuńCiekawy blog
OdpowiedzUsuńŚwietne samochody, szczególnie podoba mi się ten matowy. Kojarzy mi się z busem, którym jeżdżę do pracy. Wynajmujemy firmę, która przewozi pracowników do miejsca pracy. Uważam, że jest to wygodny i opłacalny sposób na dojazd.
OdpowiedzUsuń