Czyli samochód dzięki któremu wielu ludzi chcących poczuć odrobinę komfortu było w stanie to zrobić.
Jest to limuzyna średniej klasy, która po "małej" transformacji stała się Jaguarem. Niestety wykończenie wnętrza odbiega od poziomu Jaguara, ani nawet stylistycznie go nie przypomina. Jednakże dużą zaletą Forda są ceny jego części oraz styl prowadzenia, który pozwala na dostojną jazdę, ale poza tym kładzie nacisk na precyzję i łatwość prowadzenia. Siedząc za kierownicą tego wehikułu można poczuć się panem drogi.
Wnętrze Mondeo trzeciej generacji, o której zamierzam powiedzieć ponieważ miałem przyjemność prowadzić przez jakiś czas takowe, w najwyższej wersji wyposażenia sprawia że czujemy się docenieni oraz ważni. Poza skórzanymi siedzeniami, czy masą poduszek i kurtyn bezpieczeństwa, możemy mieć do dyspozycji strefową klimatyzację automatyczną, całkiem średnie radio oraz podgrzewane i wentylowane siedzenia. Analogowy zegarek zaś ma za zadanie rozbudzić w nas nostalgię, czy też poczucie luksusu.
Nawet te "biedniejsze" wersje wyposażeniowe wyposażane były w ów zegarek. Ciekawe rozwiązanie. Takim również okazała się podgrzewana przednia szyba, która w moim odczuciu sprawuje się świetnie zimą.
Teraz kilka słów o silnikach.
Najczęściej wybieranymi jednostkami są benzynowe 1.8 125KM oraz 2.0 145KM, a także 2.0 TDCI o mocy 130KM. Jeżeli chodzi o najmniejszą proponowana przeze mnie jednostkę, to niezależnie od obciążenia pobiera litr oleju silnikowego na 1000 kilometrów, poza tym cechuje się świetną kulturą pracy, a w połączeniu z sześciobiegową skrzynią manualną całkiem dobrze sprawuje się na autostradzie. Przechodząc płynnie do dwulitrowego "benzyniaka", to największą jego wadą są plastikowe łopatki w kolektorze dolotowym... Niestety inżynierowie Forda nie wykazali się odpowiednim wyczuciem ich wytrzymałości, no ale cóż da się z tym teraz zrobić... Można je już tylko wymienić. Jeżeli czytaliście mojego posta o Jaguarze to wiecie zapewne iż jednostka bocianopodobna jest niesamowicie wrażliwa na paliwo oraz olej, a przy jakości paliw w Polsce jej bezawaryjność stoi pod znakiem zapytania.
Jeżeli chodzi o komfort użytkowania tego auta na co dzień, to jest kilka mankamentów jak na przykład wadliwy centralny zamek, czy uszczelki tylnych szyb, które przepuszczają świst powietrza przy około 120km/h, czy wreszcie trzeszczące plastiki. Niestety nie jest to "limuzyna premium", ale zdecydowanie stara się z takimi konkurować, co nie wychodzi jej bardzo dobrze. Z drugiej strony za około 10 tysięcy złotych, za dobrze wyglądającą limuzynę, nie można wymagać wszystkiego. Do plusów możemy zaliczyć ceny części eksploatacyjnych: za klocki i tarcze hamulcowe na przednią oś zapłacimy około 300zł, za amortyzatory przyjdzie nam zapłacić mniej więcej 160zł.
Tak oto prezentuje się limuzyna od Forda produkowana w latach 2000-2007. Mam nadzieję że pod tym krótkim postem znajdziecie miejsce na swoje przemyślenia co do Mondeo trzeciej generacji. Mam nadzieję że dzięki mniejszej ilości liter, post ten będzie chętniej czytany niż poprzednie.
Ciekawy wpis. Myślę, że ważne, żeby w takim aucie było dobre wyposażenie. Silnik, akumulator, ale też sprawność hamulców, które jak wiadomo nie mogą nas zawieść ani na moment.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Ten samochód sprawdzi się na pewno dla tych, którzy szukają czegoś eleganckiego. Aby sprawdzić lub po prostu przejechać się samochodem jaki nam się podoba, polecam wypożyczyć go z wypożyczalni aut. Są tam samochody luksusowe jak i zwykłe.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper artykuł
OdpowiedzUsuń