piątek, 3 lutego 2017

Czas podsumować Getto

Getz prawdopodobnie został zaprojektowany do jazdy w ok 70% po mieście i resztę po trasach pozamiejskich, ponieważ tylko taki sens ma zakup tego małego Hyundaia. Co prawda sam bym go sobie nie kupił, bo za takie pieniądze można mieć coś lepszego, ale jeżeli ktoś chce auta niezawodnego i niezajeżdżonego, to z czystym sumieniem mogę Getto polecić. Jest wyjątkowy w pewien sposób. Przy praktycznie każdym aucie używanym trzeba coś naprawiać, albo się zastanawiać za ile coś padnie. W Getzie też ma prawo coś się zużyć, przecież to auto ma prawie 10 lat... Jednakże szansa na to nie jest duża, praktycznie znikoma, chyba że ktoś sypał żwiru do wlewu oleju i do baku wlewał kwas solny... Wtedy faktycznie trzeba by się nastawiać na jakieś naprawy. Ważną zaletą Getza jest to, że jest jak auto firmowe- wjedzie wszędzie :P Kolejną zaletą może być jego bardzo niska awaryjność oraz niska cena części a także małe koszty eksploatacyjne i dosyć dobra wygoda jaką nam dają siedzenia i zawieszenie.



Na minus można zaliczyć: wysoką cenę zakupu jak na takie auto, niesamowicie nudny środek, który jest jak spotkanie rodzinne z wujkami których od dawna nie widzieliście... Niby wszystko jest ok, na początku są emocje ponieważ bardzo dawno się nie widzieliście, ale koniec końców nie macie o czym rozmawiać. To jest chyba główny problem Getta. O ile cenę zakupu można przeboleć, bo można ją negocjować, a auto odwdzięcza się bezawaryjnością, tak nuda zabija. Oczywiście można to odebrać jako dobrą cechę, bo nic nas nie rozprasza podczas gdy prowadzimy. Niemniej jednak deska rozdzielcza nie jest zachęcająca ani ciekawa.


Najczęstsze usterki:
-Tylne amortyzatory-Lubią skrzypieć albo nadmiernie się zużywać, oczywiście te fabryczne, bo zamienniki pozbywają się tego problemu.

-Niezbyt dobra szyba czołowa. Bardzo lubi się rysować w zimę, bardziej od innych. Nie wiadomo czemu, ale tak jest. Z drugiej strony wystarczy dbać, żeby nie używać wycieraczek, kiedy mamy lód na szybie, jednakże na to powinniśmy uważać w każdym aucie.

-Wypalające się podświetlenia zegarów i deski rozdzielczej.

Co do LPG, to mogę powiedzieć że Getzik bardzo dobrze znosi instalacje gazowe, ale tylko sekwencyjne. Wtedy nie ma problemów ze spadkiem mocy, a silnik pracuje tak samo na obu rodzajach paliwa, oraz przełącza się z benzyny na gaz po kilku sekundach od uruchomienia.


Mocną stroną Getza jest jego karoseria. Teoretycznie z blachy, ale faktycznie, jak Laguna, z plastiku. Tak więc problem rdzy jest zminimalizowany w znacznym stopniu. Kolejną zaletą jest fakt, iż mało kto kradnie Getzy, więc na pewno nie zmieni sam właściciela :D


Ciekawostką był silnik Getza przed liftingiem, który przeszedł we wrześniu 2005 roku . Owa jednostka napędowa to 1.5 CRDi o 3 cylindrach i 82 koniach mocy oraz 191 Nm. Wspomniałem o nim we wcześniejszym poście. Nazywa się go CRTD GSI lub CRDI, jak każdego innego diesla od Hyundaia. Podobno sprawowały się całkiem dobrze, tylko wycofano je po face liftingu, więc czy na prawdę były takie dobre? Silnikiem wysokoprężnym który zajął miejsce trzycylindrowca w gamie Hyundaia, był czterocylindrowy 1.5 CRDi o mocy aż 110 koni i 235 Nm!

Pomimo faktu, że według mnie wnętrze jest do bólu nudne, to i tak mogę polecić Getza jako auto do codziennej jazdy, i do oszczędzania naszych pieniędzy. Gusta są różne także komuś na pewno wnętrze Getza się spodoba. Według mnie cena zakupu jest zbyt duża jak za auto takich gabarytów. Należy pamiętać, że tak jak wspominałem wcześniej, Getz jest bezawaryjny oraz funkcjonalny.

Kolejnego posta postaram się opublikować za dwa dni. Polecam w tym czasie poczytać inne posty :D

1 komentarz: