Brilliance to samochody o których mało kto wie, nie są one specjalnie ładne ani drogie, co może z nich uczynić świetną alternatywę na rynku motoryzacyjnym. Jednakże fakt współpracy z Ital Design intryguje.
Oto model BS6, który miał zawojować Europę, lecz dotkliwie zderzył się z rzeczywistością, dosłownie. Otóż nie otrzymał on żadnej gwiazdki w testach zderzeniowych ADAC, co czyni z niego bardziej pułapkę, niż środek transportu.
Podczas zderzenia czołowego przy 64km/h stracilibyście nogi oraz ręce... Jednakże nie tylko tym firma Brilliance wpędziła się w kłopoty.
Czy według Was, ten samochód coś Wam przypomina? Może Kie Magentis? Może poniekąd Lancię Lybrę? Niestety marka Brilliance najzwyczajniej w świecie ściągała niektóre elementy z innych samochodów i montowała je w swoich... Dlatego też modele BS4 i BS6 wyglądają jak ulepy stworzone w warsztacie u pana Wiesia... Jakby tego było mało, to samo wykonanie jest co najmniej kiepskie, pomimo tego że wnętrze nie wygląda bardzo źle.
Mogłoby się wydawać że niedociągnięcia dotyczą tylko systemów dbających o nasze bezpieczeństwo. Niestety technologia jaką się posługują do tworzenia mechanicznej strony samochodu zdaje się być również z poprzeniej ery. Pomimo wsparcia Mitsubishi przy produkcji silników, jednostka 2.0 generuje "aż" 122KM i 170Nm, co nawet na standardy w roku 2007 nie jest czymś, czym można się chwalić.
Możecie się teraz zastanawiać dlaczego piszę posta o tak słabym samochodzie. Piszę go po to, aby nikt nie dał się nabrać na niską cenę zakupu-około 14 tysięcy złotych, i na relatywnie niski koszty części eksploatacyjnych(160zł za klocki hamulcowe).
W tym miejscu apeluję do Was abyście jednak szukali innych samochodów, które będą bezpiecznie ponieważ tym razem ciekawa alternatywa staje się pułapką..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz