wtorek, 6 czerwca 2017

Mazda 3

Na ogół japońskie samochody cechuje bezawaryjność, średnie wyposażenie które zawsze działa, dużo koni mechanicznych uzyskanych z litra pojemności, oraz redukcja masy przez korozję.

Czy taka jest Mazda 3?


Zanim przejdziemy do bezawaryjności, należy się kilka słów o historii tego pojazdu.


"Madzia" zadebiutowała w roku 2003 roku w Genewie, a rok później na liniach produkcyjnych, gdzie znajduje się do dziś. Zastąpiła ona Mazdę 323(o której zrobię osobnego posta), używając płyty podłogowej od Focusa II, a co za tym idzie, prowadzenie jest świetne. Czemu elementy Forda znajdują się w Maździe zapytacie. Otóż w latach 70-tych, gdy Mazda miała małe problemy finansowe, odsprzedała 25% udziałów Forowi, i do dziś ich współpraca trwa. Wracając do tematu, w 2004 roku wprowadzono wersję sedan, która według mnie jest ładniejsza niż hatchback.


Tak więc przechodząc do bezawaryjności, można powiedzieć iż jest to samochód bezobsługowy. No może poza wypalającymi się żarówkami, jedyne co się psuje, to blacha. Niestety Mazda bardzo lubi rdzę, z wzajemnością. Co roku należy to dzieło Japończyków konserwować przeciwko korozji, lecz mimo tego Mazdy 3 rdzewieją szybciej niż wymienia się w nich olej... Jeżeli już przy oleju jesteśmy, to należy wspomnieć o jego wymianach co 15 tysięcy kilometrów, lub co rok, oczywiście na dobry jakościowo olej. Tak samo jest z tym co lejemy do baku. Mazda posłuży nam długo jeżeli będziemy ją traktować dobrym jakościowo paliwem.


Jeżeli chodzi o silniki polecane przeze mnie, to są nimi wszystkie jednostki od 1.6 wzwyż. Dlaczego od 1.6? Dlatego że 1.4 o mocy zabójczych 85KM jest za słabe dla tego samochodu. Dodatkowym plusem przemawiającym za jednostką 1.6 o mocy 105KM, lub 2.0 o mocy 150KM jest fakt posiadania łańcucha rozrządu. W tej generacji Mazda montowała również całkiem ciekawe silniki wysokoprężne. 1.6 o oznaczeniu CD oraz 2.0 CD. Jeżeli chodzi o 1.6 to jest to po prostu HDI, czyli silnik koncernu PSA, natomiast 2 litrowy diesel został zaprojektowany przez Mazdę. Jeżeli polujecie na 1.6 HDI... tzn. CD, to silniki o mocy 90KM nie miały filtra cząstek stałych, natomiast te o mocy 109KM już go posiadają(poza tymi z początków produkcji) i wymagają napełniania substancją katalityczną. Jeżeli zastanawiacie się nad kupnem 2 litrowego diesla, to sugeruję abyście najpierw przenieśli się w rejony, w których jedynymi Waszymi drogami, po których będziecie się poruszać będą autostrady. Niestety diesel ten słynie z zatykania smoka pompy olejowej, co skutkuje zatarciem silnika. Filtr cząstek stałych natomiast, aby się "wypalić" potrzebuje jazdy ze względnie dużą prędkością przez dłuższy czas...


Jeżeli chodzi o wyposażenie, to muszę powiedzieć że Mazda zastosowała ciekawe rozwiązanie, które polega na możliwości sterowania prawie wszystkimi systemami elektronicznymi, przyciskami na kierownicy. Dzięki kilku przyciskom na kierownicy możemy zmienić strefy wiania klimatyzacji, stacje radiowe, płyty w zmieniarce, dane wyświetlane przez radio, lub też pobawić się kilkoma opcjami w nawigacji.


Za dodatkowy komfort odpowiada system nagłośnienia Bose, który gra na prawdę świetnie. Żeby to nagłośnienie miało jakikolwiek sens bytu, Mazda wygłuszała specjalnie swoje samochody, dlatego też ich waga wzrosła. Co za tym idzie w "trójkach", które nie były fabrycznie wyposażone w nagłośnienie Bose, przy 140km/h jest głośno. Jeżeli chodzi o wyposażenie, to w Maździe możemy spotkać klimatyzację w standardowym wyposażeniu oraz elektryczne lusterka. Natomiast w tzw. "opcji" dostajemy tylne szyby elektryczne, 6 poduszek powietrznych, podgrzewane przednie siedzenia, radio ze zmieniarką 6 płyt(od 2007 roku) oraz system nagłośnienia Bose. Oczywiście tego wyposażenia jest jeszcze sporo, ale nie sposób je całe opisać tutaj.

Warto wspomnieć o Maździe 3 MPS, czyli sportowej wersji tego miejskiego samochodu, który pod maską miał silnik 2.3 o mocy około 263KM.

Jeżeli chodzi o koszty czysto eksploatacyjne, to za klocki i tarcze hamulcowe na przednią oś zapłacimy około 320zł, natomiast za amortyzatory przyjdzie nam zapłacić niecałe 415zł.

Tak więc podsumowując pierwszą generację, można stwierdzić iż jest to samochód całkiem wygodny, chociaż niekoniecznie dla wysokich pasażerów siadających z tyłu, bezawaryjny-najczęściej wyposażony w silnik benzynowy, a przy okazji dobrze wyglądający. Dodatkowo średnia cena za zadbany egzemplarz wynosi około 17 tysięcy złotych, co za rdzewiejące na potęgę auto raczej nie zachęca do jej zakupu. Jeżeli ktoś jednak jest zapalonym blacharzem, a ceni sobie niezawodność, to sądzę że jest to całkiem dobry wybór dla niego.

Druga generacja Mazdy 3 zadebiutowała w roku 2009, a jej produkcja trwała do 2013 roku.


Cóż można o niej powiedzieć? Kontynuuje ona tradycję rdzewienia oraz małej awaryjności swojej poprzedniczki, ale na razie jest za droga, aby myśleć o niej jako o aucie w rozsądnej cenie. Dodatkowym minusem jest jeszcze cieńszy lakier. Wyobraźcie sobie, że we wcześniejszej generacji powłoka lakiernicza była grubości karki papieru... W tej jest już grubości włosa...


Od 2013 roku Mazda zaprezentowała najnowszą odsłonę trójki. Czy ona okaże się rdzo odporna? Mam nadzieję że tak, jednakże za zadbany egzemplarz należy na razie wydać około 60 tysięcy złotych...



Podsumowując, Mazda 3 jest samochodem wartym uwagi, na którym można zawiesić wzrok, chyba że szybciej zniknie nam sprzed oczu, bądź spod ręki...

Dajcie znać w komentarzach co sądzicie o "trójce", a jeżeli Wam się spodobało, to udostępniajcie :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz