wtorek, 26 grudnia 2017

Jak elektronika pomaga nam w codziennym życiu?

W samochodach od paru ładnych lat na standardowym wyposażeniu mamy między innymi ABS oraz ESP. Dwa systemy bez których jazda samochodem była by o wiele bardziej absorbująca oraz mniej bezpieczna dla niewprawionego kierowcy.
Zacznijmy jednak od ABS-u, czyli systemu który zapobiega blokowaniu kół podczas hamowania. Dzięki niemu podczas mocnego hamowania jesteśmy w stanie skręcać koła i omijać przeszkody.


Objawy działania systemu ABS to wypychany pedał hamulca oraz jego drżenie. Podobno kierowcy odruchowo zmniejszają siłę z jaką naciskają na pedał hamulca, gdy tylko wyczują jego drżenie. Systemem który ma sprawić iż nasze hamowanie będzie skuteczne, gdy zahamujemy ostro i nagle zmniejszymy nacisk na środkowy pedał, nazywa się BAS. Sprawia on iż kiedy wciśniemy pedał hamulca szybciej niż zawsze, układ hamulcowy otrzyma większe ciśnienie, co zmaksymalizuje siłę hamowania. Zazwyczaj wtedy włączą się światła awaryjne aby ostrzec innych. Powracając do ABS-u pierwszym samochodem z tym systemem był Mercedes klasy S, był to model W116.


Stało się to w roku 1978... W Polsce od 2006 roku, czyli prawie 30 lat po Mercedesie, każdy nowy samochód musi być wyposażony w system ABS. Na początku istnienia ABS-u w autach, produkowano rocznie około 125 tysięcy układów ABS. W 1999 roku natomiast, ta liczba przekroczyła 50 milionów. Kilka doświadczeń dowiodło skuteczności ABS-u na asfalcie. Przy prędkości 100km/h, na mokrej nawierzchni auto z ABS-em zatrzyma się o 45 metrów bliżej niż auto bez tego systemu. Jednakże jeżeli jedno koło znajduje się na przykład na poboczu a drugie na asfalcie, to droga hamowania w aucie z ABS-em będzie dłuższa niż gdyby tego systemu nie było. Jest tak dlatego iż na luźnej nawierzchni lepszym wyjściem jest zablokowanie kół.

Nadszedł czas na system wspomagający utrzymanie kierowcy obranego toru jazdy, czyli ESP.


System ten ma na celu zmniejszanie mocy silnika lub przyhamowywanie kół, kiedy auto wpada w poślizg. Pomaga to najczęściej w jeździe po łuku. Układ ESP przejął rolę systemów kontroli trakcji, a w niektórych przypadkach zapobiega staczaniu się samochodu ze wzgórza. System ESP został stworzony przy teście łosia, aby możliwym było wykonanie 3 w miarę ciasnych skrętów przy nagłym pokonywaniu przeszkody i wracaniu na swój pas ruchu. System ESP znalazł zastosowanie po raz pierwszy w 1995 roku w... Mercedesie klasy S. Był to model W140 w odmianie coupe, o o znaczeniu S600, taki jak ten poniżej.


Jednakże przodek systemu ESP, nazywany systemem kontroli trakcji, znalazł zastosowanie w... tak zgadliście, w Mercedesie klasy S W126, było to w roku 1985.


Pokazuje to też nieco fakt, iż wyposażenie z Mercedesa klasy S staje się wyposażeniem standardowym aut produkowanych 20 lat po S klasie....

Niestety test łosia ukazał bardzo duży mankament Mercedesa A klasy(W168), która to przewróciła się podczas wymijania przeszkody, a miało to miejsce w 1997 roku, tuż po premierze tego miejskiego autka.


 Odpowiedzią Mercedesa było wycofanie wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy oraz wprowadzenie systemu ESP na listę wyposażenia podstawowego tego modelu, a nieco później reszty modeli Mercedesa. Dzięki tej porażce mała, miejska A klasa stała się pierwszym autem tego segmentu z systemem ESP w standardzie.
W dzisiejszych autach system ESP nosi różne nazwy, takie jak: VSC, DSC, PSM, VCA.

Już niedługo kolejny post o przydatnej elektronice w samochodzie. Mam nadzieję że ten post Wam się podobał :) Korzystając z okazji chciałem Wam życzyć udanego sylwestra :D